|
MACIEJ BERNHARDT - MALARSTWO - 28.08. - 20.09.2015 r.
Maciej Bernhardt urodził się w 1953 roku. W latach 1972‒1977
studiował w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie na Wydziale
Malarstwa w pracowni prof. Jerzego Nowosielskiego. W 1977 roku
uzyskał dyplom z wyróżnieniem i od tego czasu prowadzi
nieprzerwanie działalność artystyczną skupioną na kilku
równolegle prowadzonych cyklach obejmujących szeroko pojęte
spektrum malarstwa realistycznego. Od
1990 roku do chwili obecnej wykonał kilkadziesiąt realizacji
malarstwa monumentalnego oraz odbył szereg podróży studyjnych do
Indii. Prace
artysty znajdują się w zbiorach Muzeum Narodowego w Krakowie, w
zbiorach miejskich Darmstadt i Norymbergi oraz w Cleveland, jak
również w wielu kolekcjach prywatnych w Niemczech, Francji,
Holandii, Austrii, Anglii, USA oraz w Polsce. Nagrody: 1981 Trzecia Nagroda Publiczności, Absolwenci III, BWA, Kraków (PL) 1985 Nagroda, III
Międzynarodowe Triennale Rysunku, Kunsthalle, Norymberga (D) 1986 Grand Prix, I Międzynarodowe
Triennale Rysunku, Kalisz (PL) 1986 Nagroda Rektora ASP w Krakowie, 11
Międzynarodowe Biennale Grafiki, Kraków (PL) 1987 Trzecia Nagroda, 8 Międzynarodowe
Biennale Rysunku, Cleveland (GB) 
"... Na obecnej wystawie możemy obejrzeć prace z wczesnego okresu twórczości Artysty, obrazy zawierające
stale powracające motywy snu o lepszej rzeczywistości: wizerunki
pięknych modelek w kolorowych kombinezonach, błyszczących
skórzanych kurtkach, plastikowych płaszczach i inne elementy
„peweksowego” blichtru, o którym marzyli przeciętni obywatele
PRL-u, mogąc go jedynie podziwiać przez witryny sklepów dla
partyjnych dostojników lub w kolorowych czasopismach szmuglowanych z
Zachodu. Znaczenie tych obrazów zostało trafnie odczytane przez
ówczesną krytykę, która dostrzegła w nich fakt zwyczajnej,
ludzkiej tęsknoty za innym, wspaniałym światem, bajeczną krainą
zachodniego raju i luksusu. Na wystawie znajdują się także obrazy
z późniejszego cyklu Fotorealizmu metaforycznego, takie jak: Brama,
Śmietniki, Red model, Dziewczyna z walizką, będące swojego
rodzaju aktualnym komentarzem do zdarzeń z tamtego czasu,
artystyczną dokumentacją i zapisem stanu świadomości oraz emocji
Autora. Brama prowadząca beznadziejnie donikąd, natarczywa
realność atmosfery śmietnika, spętanie ludzkiej jednostki przez
reżim czerwonej ideologii i w końcu desperacka myśl o opuszczeniu
raz na zawsze opresyjnej realności. Swojego rodzaju kontynuacją i aneksem
do semantyki najwcześniejszych obrazów są najnowsze prace z cyklu
Parallel Dreams penetrujące tzw. „rzeczywistość medialną”.
Skadrowane fotografie pochodzące z kolorowych czasopism, fragmenty
reklam, gadżetów i materiałów, przestrzenie z zaburzoną logiką
struktury – są czytelną alegorią dzisiejszej fragmentacji
ludzkiego świata, zaniku hierarchii ważności i pracowicie kleconej
iluzji o szczęściu w społeczeństwie konsumpcyjnego spełnienia.
Przez zastosowanie odpowiedniego wyboru i zestawienia fragmentów
fotografii na zasadzie collage’u, np. wycięcia figur z tła,
cięcia przez środek twarzy, głowy, lub wycięcie głów w ogóle
Artysta uzyskał nową jakość przedstawienia, atmosferę
surrealistycznego absurdu i wyobcowania. Przedstawiony w tych
obrazach świat jest światem nie-ludzkim, rzeczywistością
egzystujących obok siebie jednostek bez nadziei i szansy na wzajemne
porozumienie. Każda z ludzkich figur śni swoją egzystencjalną
historię oddzielnie i równolegle, jednocześnie i autonomicznie.
Trudno o głębszą i bardziej przenikliwą diagnozę współczesnej,
zglobalizowanej wspólnoty. Fotorealistyczne obrazy Macieja
Bernhardta są niezwykłym zjawiskiem we współczesnej sztuce
polskiej i światowej. Nowoczesne w formie przedstawienia zachowują
szacunek dla tradycyjnego mistrzostwa. Otwarte na wielość sensów i
znaczeń budują swoją semantykę na intensywności estetycznego
doznania. Na tle wzmagających się tendencji postdadaistycznych i
postkonceptualnych, zmierzających do podważenia sensowności
malarstwa, stanowią mocny argument przemawiający za jego ciągle
aktualną i daleką od wyczerpania wartością. Franciszek Chmielowski
Niewątpliwym wydarzeniem artystycznym jest otworzona 28. sierpnia wystawa malarstwa Macieja Bernhardta.
Artysta zaprezentował prace z lat 1979-2014. Kilka cykli malarskich
utrzymanych w nurcie fotorealizmu. Kierunek ten
powstał w II połowie XX wieku, za jego ojczyznę uważa się Stany
Zjednoczone, jego twórcy jak najlepiej i najwierniej chcieli
pokazywać otaczającą ich rzeczywistość. Często korzystali z
fotografii, która stała się nieodłącznym elementem w procesie
tworzenia, punktem wyjścia służącym do jak najbardziej
precyzyjnego oddania rzeczywistości. Maciej Bernhardt nie odcina się
od tego sposobu komponowania obrazu, co jest bardzo wyraźne w
pracach „Girls from Elle” z 1979 roku czy „Parallel
dreams” z lat 2001 i 2014. Oglądając je stajemy urzeczeni ich
iluzyjnością,
malarskim kunsztem i absolutnie mistrzowską precyzją. Kolejne
warstwy farby, nakładanej laserunkowo delikatnymi pociągnięciami
pędzla, podkreślają właściwości materiałów, skóry, drewna,
metalu. Pochłaniane przez nie lub odbijające się w nich światło,
podkreśla ich fakturę i sprawia, że widziany obraz wydaje się nie
być obrazem, a jedynie wielkoformatową fotografią. Ale malarstwo
Macieja Bernhardta to nie opis powierzchownego piękna, luksusu czy
zbytku. To malarstwo emocjonalne, symboliczne pełne odniesień do
czasów w których powstawało, stanowiące bardzo osobisty komentarz Artysty do wydarzeń i zjawisk w Polsce lat 80. Postać z roku 1981
- „Red model” - siedząca na skrzyni – trumnie,
skrępowana czerwoną płachtą, walający się obok sznur, wycinki
prasowe niczym wyrok przyszpilone do ściany, a obok płat
śnieżnobiałego płótna - jest jasnym komunikatem, wyrazem
sprzeciwu wobec reżimu. Jedynym optymistycznym akcentem jest biała
kartka papieru, na której opierają się stopy postaci –
personifikacji wolności, to nadzieja na to, że tak jak Mesjasz
pozostawi niezatarty ślad, niedający się zadeptać, ślad który
da początek nowemu. „Red model” to ciągle aktualne
dzieło, uniwersalne, bo ciągle na świecie deptana jest wolność,
Człowiek coraz częściej staje się jednostką, zasobem, z którym
w każdej chwili można zrobić co się chce. Artysta nieustannie pozostaje wierny
swoim artystycznym przekonaniom czego wyrazem jest cykl „Apokalipsa”
z 2014 roku. Wiele tutaj filozoficznych odniesień do istoty
egzystencji, destrukcyjnej natury człowieka, który „stworzony na
obraz i podobieństwo” w przewrotny sposób szuka oświecenia. Katarzyna Pisarczyk
http://kulturaonline.pl/wydarzenia/sandomierz/biur...
Strona: 1 2
|